ZAŁOŻENIA PROGRAMOWE


     Rodzimy Kościół Polski reprezentuje wyznanie henoteistyczne (będące formą politeizmu)[2], silnie nacechowane panteizmem. Opiera się ono na przekonaniu o istnieniu Boga Najwyższego, stanowiącego absolut, utożsamianego z naturą i otaczającym nas wszechświatem (czy raczej - w związku z ewolucją tego ostatniego terminu - z wiecznym, nieskończonym i nieograniczonym metawszechświatem[3]). Przejawami Jego poszczególnych aspektów (kolejnymi wcieleniami lub osobnymi tworami boskimi) są inni, pomniejsi bogowie oraz liczne istoty duchowe Mu podległe.

    Biorąc pod uwagę, iż różni ludzie na różne sposoby (wedle wrodzonych lub nabytych predyspozycji, w tym także wynikających z uwarunkowań kulturowych) mogą starać się zbliżyć do Boga Najwyższego przyjmujemy, że najbliższym i najwłaściwszym dla Słowian Jego imieniem jest Świętowit (przy czym nie wykluczamy, że dla części rodzimowierców słowiańskich równie właściwe mogą być tu pozostałe imiona ze szczytu panteonu bóstw słowiańskich, szczególnie takie jak Perun lub Swaróg).

    Nasi słowiańscy praprzodkowie byli czcicielami Boga Najwyższego, któremu na swój sposób cześć oddawana jest także w systemach wyznaniowych innych kultur oraz którego różnie nazywano w językach różnych narodów[4]. Nie imię bowiem (szczególnie to uformowane przez - i funkcjonujące powszechnie wśród - ludzi) jest tak naprawdę najważniejsze, lecz sam sposób obrany, aby do tegoż absolutu - Boga Najwyższego - się zbliżyć.

    Bóg Najwyższy, niezależnie od miana pod jakim będzie czczony, zawsze pozostanie bowiem najwyższym, a jego rzeczywiste, prawdziwe imię (o ile takowe w ogóle posiada) zawsze pozostanie poza ograniczoną ludzką percepcją. Wierzymy, iż w takiej postaci (jako wieczny, nieskończony i nieograniczony absolut - w sobie zawierający wszelkie racje swego bytu) Bóg Najwyższy nie może zostać w pełni opisany powszechnie używanymi, subiektywnymi, ludzkimi kryteriami, takimi jak np. dalece relatywne pojęcia dobra i zła.

    Jednocześnie przyjmujemy, iż tym kryteriom (choć w różnej skali) podlegać mogą pozostali, pomniejsi bogowie i boginie, znajdujący się bliżej poszczególnych sfer ludzkiej egzystencji (przy czym i tu ludzka, subiektywna ocena niekoniecznie w pełni musi pokrywać się z rzeczywistością). Wierzymy również, iż owe pozostałe bóstwa (będące niejako uproszczonymi przejawami Boga Najwyższego) sprawują pieczę nad konkretnymi aspektami związanymi z naturą (z którymi często są wręcz utożsamiane). Stanowić one mogą zarówno poszczególne aspekty natury lub poprzez te aspekty natury mogą przejawiać swe istnienie. Tak politeistycznie pojmowane bóstwa, postrzegane wspólnie (całościowo), również stanowią absolut.

    W związku z powyższym, do RKP należeć może każdy rodzimowierca słowiański, niezależnie od tego, czy w jego poglądach wyznaniowych dominują cechy politeizmu czy panteizmu. Niezależnie od tego, czy przyjmuje taką czy inną koncepcję absolutu oraz niezależnie od obranego przez siebie sposobu zbliżenia się do Niego, o ile uważa się za kontynuatora wiary naszych słowiańskich przodków. Zarówno ci, którzy za absolut przyjmują Boga Najwyższego (henoteizm, forma politeizmu), jak również ci, którzy za absolut przyjmują sumę bóstw (politeizm zasadniczy) lub też ci, którzy za absolut przyjmują cały otaczający nas świat, naturę (panteizm), a także wszyscy uznający za właściwą jednocześnie więcej niż tylko jedną z wymienionych wyżej koncepcji oraz wszyscy prezentujący wszelkie możliwe stany pośrednie między tymi koncepcjami, o ile zawierać się one będą w założeniach wyznaniowych związku. Innymi słowy, związek stara się zrzeszać wszystkich tych, którzy niezależnie od obranego przez siebie sposobu zbliżenia się do absolutu, czynią to w ramach kontynuacji wiary naszych słowiańskich przodków.


     Rodzimy Kościół Polski jest związkiem otwartym, nie uzurpującym sobie (m.in. w związku z powyższym) prawa wyłączności ani w sprawach osobistej wiary, ani przynależności kościelno-organizacyjnej. Tym samym do Rodzimego Kościoła Polskiego przystąpić może osoba formalnie nadal należąca do innego związku wyznaniowego (w tym reprezentującego inny niż rodzimowierstwo system wyznaniowy), formalnie nie wyrzekając się przy tym ani nie wypierając dotychczasowej wiary (związek nie wymaga np. dokonania aktu apostazji), o ile z należytym szacunkiem odnosi się do etnicznych słowiańskich bóstw.[5] Innymi słowy, do Rodzimego Kościoła Polskiego należeć może również osoba, która jednocześnie formalnie należy do jeszcze innego związku religijnego (niekoniecznie rodzimowierczego), o ile w opinii tejże osoby nie kłóci się to z obranym przez nią rodzimowierczym światopoglądem.

    Jako politeiści oraz wyznawcy religii naturalnej nie ograniczamy bowiem nikomu wiary do jakiegoś jednego, konkretnego bóstwa, ani tym bardziej nie narzucamy jedynego globalnego, tzw. uniwersalnego dla wszystkich, sposobu zbliżenia się do absolutu/Boga Najwyższego. Uważamy, że można być równocześnie wyznawcą kilku różnych systemów wyznaniowych, jeśli tylko mieści się to w indywidualnej ocenie danej osoby. Tym samym przystąpienie do Rodzimego Kościoła Polskiego wcale nie musi oznaczać kategorycznego zerwania z dotychczas wyznawaną religią - decyzja w tym względzie leży wyłącznie w gestii samego zainteresowanego.

    Jednocześnie uznajemy (m.in. biorąc pod uwagę, iż powstanie religii nie jest procesem natychmiastowym, a tym samym dany system wyznaniowy najlepiej sprawdza się na terenie, na którym powstał i na którym ewoluował), że najbliższa, naturalna Słowianom, jest ich własna etniczna wiara. Przyjmujemy przy tym, że rodzimowierstwo to system wierzeń etnicznych (zarówno minionych, jak i współczesnych, zawsze jednak wyraźnie nawiązujących do konkretnego systemu wierzeń etnicznych), opartych na mitologii i wierzeniach lokalnej społeczności (zwykle odwołujących się do tradycji przedchrześcijańskich), występujących w obrębie danej grupy kulturowej. Tym samym w przypadku rodzimowierstwa słowiańskiego chodzi tu głównie o odwołanie się do tradycji wspólnot słowiańskich (czasem jednak z elementami opartymi na rodowodzie celtyckim, germańskim, pruskim, czyli dawnych plemion zamieszkujących obecne tereny Polski, a których kultury - dla których wspólnym mianownikiem była świętość natury - wzajemnie się przenikały).[6]

    Formalnym warunkiem przystąpienia do Rodzimego Kościoła Polskiego jest złożenie stosownej deklaracji przystąpienia (będącej równocześnie swego rodzaju wyznaniem wiary). Obok formalnego przystąpienia do związku akceptujemy również tzw. przynależność uznaniową (opartą o akt wyrażenia woli przez zainteresowanego). Główna różnica między przynależnością formalną a uznaniową polega na zakresie przysługujących w ramach struktury związku praw. Przyjmujemy, że osoby deklarujące przynależność do związku są rodzimowiercami słowiańskimi, o czym przede wszystkim decyduje obrany i realizowany przez te osoby światopogląd wyznaniowy.

    Ponieważ rodzimowierstwo słowiańskie z definicji wręcz (m.in. przez wyraźnie zaznaczoną etniczność) określa swój zasięg, Rodzimy Kościół Polski nie uznaje za konieczne weryfikowania pochodzenia swoich potencjalnych członków. Wyznawcą Rodzimego Kościoła Polskiego zostać można bez względu na to, jakiej narodowości przodków ma się w swoim drzewie genealogicznym, jako że naród to przede wszystkim wspólny język i kultura.[7] Przyjmujemy, iż Polakiem jest ten, kto (ceniąc rodzimą, etniczną tradycję) za Polaka się uważa i tak pojmowana polskość zastosowana została w nazwie Rodzimego Kościoła Polskiego.

    Pomimo tego, że jednym z wymogów przyjęcia deklaracji przystąpienia do związku jest podanie w niej numeru dowodu osobistego kandydata, nie wyklucza to możliwości przyjęcia do związku osoby innej (szczególnie pochodzenia słowiańskiego) narodowości.


[2] Henoteizm (z gr. heis, dopełniacz henos - "jeden", theos - "bóg") - forma politeizmu. Kult wielu istot boskich, z których jedna jest najwyższa (jedno z bóstw zajmuje dominujące miejsce w kulcie), pozostałe zaś są podporządkowanymi jej pomniejszymi istotami nadprzyrodzonymi. Również - uznanie poszczególnych bóstw za wcielenia jednej istoty najwyższej, przy czym bóstwa te mogą być uznawane za hipostazy Boga Najwyższego niekoniecznie jednak stanowiąc z nim jedność.

[3] Metawszechświat (wieloświat, multiwersum, multiświat, superwszechświat, multiwszechświat, ultrawszechświat) - zbiór wszelkich możliwych wszechświatów, zawierający w sobie wszystko inne (w tym wszystkie możliwe, potencjalne - niezależnie od rozważanych czasoprzestrzeni lub wymiarów, w których się znajdują - wszechświaty; w tym także tak zwane wszechświaty równoległe). Cały otaczający nas świat (jeden ze sposobów opisania otaczającego nas, znanego i nieznanego nam świata). Przedrostek META- w terminie tym został użyty w znaczeniu: będący ponad, przewyższający, wykraczający poza; wyższego stopnia [Władysław Kopaliński - Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych].

[4] "Słowianie nic o piekle ani żadnym diable nie wiedzieli, naw ani siedziba welów nie są piekłem ani Weles diabłem - to są nabytki chrześcijańskie" - Aleksander Brückner.
    Nie pozwalamy sobie wmówić, że nasi praprzodkowie byli czcicielami zła czy diabła, jak to starali się przedstawić późniejsi, chrześcijańscy misjonarze. Nie dajemy też wiary średniowiecznym mnichom przybyłym do nas z obcych ziem, którzy w naszych dawnych symbolach religijnych chcieli widzieć jedynie martwe, drewniane "bałwany", podczas gdy w rzeczywistości były to wyobrażenia istot duchowych podległych Bogu lub symbole Jego wielorakich aspektów. Polacy nie muszą wstydzić się swojej praprzeszłości. Nie mają też powodu, aby wypierać się jej. Mamy zatem pełne prawo, by w naszym języku nazywać Boga również Jego dawnym imieniem Świętowit.
    Z tego względu nie pozwalamy sobie również wmówić, że "być Polakiem" znaczy dokładnie to samo, co "być katolikiem". Zwolennikiem "heretyckiej" wiary był przecież Mikołaj Rej, Polak-Słowianin z krwi i kości, żarliwy patriota, nazywany ojcem języka polskiego. Niezliczone rzesze obywateli polskich pochodzenia obcego, którzy zginęli za swoją polską Ojczyznę, świadczą o bałamutności ideału "Polaka-katolika". To nie żaden ideał, lecz zwykłe określenie kwalifikujące, w rodzaju: "Polak-prawosławny", "Polak-poznaniak" lub "Polak-rolnik". (Lech E. Stefański)

[5] Uwzględniając skomplikowaną sytuację wyznaniową w Polsce - narzucanie przez niektóre grupy religijne członkostwa bez zgody osób bezpośrednio tym zainteresowanych, jak również poważne ograniczanie prawa do ich opuszczenia - Rodzimy Kościół Polski nie wymaga od wstępujących w swe szeregi formalnego wystąpienia z tych organizacji.

[6] Rodzimy Kościół Polski - jako związek rodzimowierczy - propaguje wiarę rodzimą, która w jego ocenie stanowić może duchową nadbudowę dla wielu systemów filozoficznych i postaw życiowych (o ile nie są one sprzeczne z tą rodzimą wiarą).

[7]Nasi królowie żenili się z księżniczkami niemieckimi, austriackimi, a także pozostawiali nieślubne potomstwo z żydowskimi konkubinami (np. Kazimierz Wielki). Podobnie czynili nasi pradziadowie wyższych i niższych stanów. Przyjmujemy, iż Polakiem jest ten, kto za Polaka się uważa - choćby jego babka była Rosjanką, pradziadek Niemcem z Saksonii, a prababka węgierską Żydówką. Polakiem jest ten, kto czuje się szczęśliwy, gdy słucha Chopina, Moniuszki lub Szymanowskiego; kto czuje się między swoimi, gdy dookoła mówią po polsku. Mając na myśli tak właśnie pojmowaną polskość, nazywamy nasz związek Rodzimym Kościołem Polskim. (Lech E. Stefański)